Księga cudów i łask

Liber miraculorum ad altare Beatissimae Mariae Virginis
post conflagrationem,
Babimostem 1656-1800.


Spisanym świadectwem Bożego działania jest „Księga cudów” z XVII i XVIII wieku. Tworzą ją trzy karty zapisane po obu stronach. Strony posiadają numerację od 596 do 601 i pochodzą z „Liber metricis Baptizatorum ab anno 1684 usque ad a. 1795”.

W „Księdze” opisano 25 cudownych zdarzeń pochodzących z lat 1656 – 1800. Oto treść „Księgi Cudów”:

1. Jegomość Pan Koszucki, Dzierżawca na Babimoście, w niezliczonych utrapieniach będąc przez wiele czasów, uciekłszy się z wotami wielkimi i przy pokucie, z całym domem swoim doznał przy Obrazie Najświętszej Matki Boskiej i Gospodyni na Babimoście Matki Miłosierdzia wielkie łaski i pociechy.

2. Wielmożna Pani Starościna Babimojska Christina Żegocka znalazła się w niebezpieczeństwie śmierci w stanie błogosławionym, … wotum poślubiwszy, oddać tej Pannie Przenajświętszej, wielkiej pociechy z latorostką doznała i wotum dała.

3. Sławetny Pan Mikołaj, Sołtys z Nowej Wsi, widząc na zbożach wszelkiego urodzaju wielką szkodę przez szarańczę, od której i kłosów znać nie było, westchnie do Panny Przenajświętszej, wotum srebrne ślubuje jej oddać i Mszę św. Zakupić. Za jej pomocą nazajutrz żadnego robaka nie zobaczył.

4. Szlachetna Marianna Koszucka na oczy ciężko chorując i na nie nie widząc, poślubiwszy wotum srebrne oddać, natychmiast przejrzała i ślubowi dosyć uczyniła.

5. Wojciech Gantkowski, w kwiecie niewinności zostając, ciężko w Poznaniu na śmierć śmiertelnie chorując, uciekłszy się do tego Obrazu i srebrnego Baranka poślubiwszy oddać, co wypełnił i do szczęśliwego zdrowia przyprowadziwszy jest.

6. Pani Anna Koszucka w Babimoście czując, że serce już śmiertelnie sobą ruszało, wspomniawszy sobie na wielkie dobrodziejstwa tego Obrazu, Pani wotum srebrne serduszko poślubiwszy, do siebie szczęśliwie przyszła.

7. Sławetny Pan Jan Czekay, Mieszczanin Babimojski, nawiedzony strasznie chorobą dnia 17 decemberis 1655, widząc cuda u tego Obrazu, znakami wezwał wielebnego Księdza Pasterza swojego Adama Kubackiego, Kanonika Poznańskiego, żebrząc, ażeby go ofiarował do tej Panny Przenajświętszej, dawszy na mszę św. o Imieniu tej Świętej, gdzie prędko, cudownie, pod przysięgą, uzdrowiony jest.

8. Sławetny Pan Szwagierek z Podmokli Małych, ciężkimi zewsząd śmiertelnymi chorobami nawiedzony i ofiarowany przez Wielebnego Księdza Swojego Pasterza, na Mszę św. dawszy, za pośrednictwami Najświętszej Panny tego Obrazu z podziwieniem wszystkich uzdrowion jest.

9. Szlachetnie urodzona Panna Brzezińska z Zamku Zbąskiego, od lekarzów dla ciężkich chorób opuszczona, nie wiedząc żadnych rad do ratowania zdrowia swojego i kilka razy od zmysłów opuszczoną będąc, duszę swoją Dobrodziejowi Panu Bogu oddając, [postanowiła] sobie na Obraz Najświętszej Panny Babimojskiej się oddaje, uchowa więcej niżeli nad 4 talary w momencie dobrym…, tę chorobę miała, obiecując to miejsce św. nawiedzić ze skruchą i żalem, z przyjęciem N. Sakramentu, nie mówiąc wcale przemówiła, dopiero niema, od zmarłych żywą została i według ślubu roku 1686 woli Bożej, Najświętszej Pannie wypełniła, zdrową została, co sumieniem dobrym zeznała.

10. Sławetny Pan Marcin, Mieszczanin Babimojski, będąc w wielkich kłopotach, 9 marca tegoż roku (1686) tabliczkę srebrną ślubowawszy, do szczęśliwego zdrowia przychodzi.

11. 1687. Wielmożny Jegomość Pan Franciszek Żegocki, Starosta Babimojski, szarańczą od Pana Boga będąc na zboże nawiedzony, uczyniwszy wotum do Obrazu Panny Najświętszej w Babimoście, pocieszony od Pana Boga tabliczkę na obraz oddał.

12. Roku 1687 Panna Mieyska na imię Anna Sztętka upadłszy na nogi, długi czas nie chodząc, ofiarowała się do Obrazu Panny Najświętszej w Babimoście, przy strasznej ofierze Boskiej przeze mnie Niegodnego Pasterza w oczach wszystkich po trzykroć około Ołtarza Obrazu Panny Najświętszej na Przedmieściach w kościółku na ten czas zostającego, na kolanach obszedłszy, zdrowie zupełnie przez przyczynę tej Matki Miłosierdzia otrzymała.

13. 1687. Obywatele Nowej Wsi w przepuszczeniu od Pana Boga szarańczy ofiarowali się do tego Obrazu, z tym uwolnieniem od takowej plagi corocznie dawać na msze św., dziękując Panu Bogu za łaskę jego przenajświętszą przez przyczynę Matki jego Przenajświętszej.

14. Roku 1687 Sławetna Pani Jadwiga Szołcina z Grojca, w wielkich będąc kłopotach do tego ofiarowała się Obrazu i tabliczkę Niepokalanego Poczęcia dawszy, otrzymała pociechę.

15. Roku 1688, 10 marca, Ja sam, Niegodny pasterz w ciężkiej leżąc chorobie, wszyscy zwątpili o życiu moim, prosiłem o litanię do Najświętszej Panny przed tymże Obrazem dziatek ze szkoły. Pan Bóg mię do pierwszego przyprowadził zdrowia.

16. Roku 1689 Pani Helżbieta P. Teszarza Pana w Babimoście, naraziwszy się w ciąży będąc, w krótkim czasie ofiarowana ode mnie do tego obrazu, prawie od śmierci Pan Bóg wybawił i do pierwszego przywrócił zdrowia.

17. Tego samego (1689) roku Pani Stefanowa Kocieł Koniczowa, Mieszkanka Babimojska, (cierpiąca na upływ krwi – przyp. Aut.), któremem na śmierć dysponował godzin trzy w noc, do polepszenia zdrowia przez przyczynę Matki Przenajświętszej przy tym Obrazie przyszła do zdrowia.

18. Tego samego roku(1689) Mateusz Machulczyk z Małych Podmokli kilka razy będąc złożony wielką chorobą, to jest kadukiem, ofiarowawszy się do tego Obrazu, uwolniony od takiego ciężkiego paroksyzmu został.

19. Tego samego roku (1689) Kukli z Podmokli Małych dzieciątko ustawiczną chorobą wielką dręczone było, to jest kadukiem, w dzień poniedziałkowy Wielkanocny przynieśli je rodzice przed ten Obraz i trzykroć wielki ołtarz z nim obeszli, parę świec dawszy, położyła matka na stopniu przed ołtarzem przy mszy mnie Niegodnego Pasterza … na ten czas odpust zupełny odprawiał się, Pan Bóg owe dziecko uwolnił w nieskończonym miłosierdziu czy przez przyczynę Matki Bożej przy tym Obrazie.

20. Roku 1690, 26 lipca, w święto św. Anny, zeznała sumieniem dobrym Matrona (Bomię?), lat więcej nad 50 mając, że wcale nie wie, skąd olśniła, wcale była przez niedziel 10 z nikąd ratunku nie mając, … przyśnił się jej Obraz Panny Przenajświętszej we śnie mówiąc: „Nie turbuj się więc, droga sieroto, w Babimoście jest tam bractwo Anny, Świętej Matki mojej, ta do mnie wiedzie, że za mą przyczyną uzdrowiona będziesz”. Tak nie mając … uszedłszy w drogę tak niewiadomą, nie wie, gdzie się obrócić. W nadziei tej obietnicy idzie, aż przyszedłszy, przejrzała. Pannie Najświętszej dziękując, zdrową [została], nie przestała dziękować Pannie Najświętszej, zaznając sakramentu spowiedzi św.

21. Roku 1695, 14 marca, Jegomość Pan Rzeszotarski, Strażnik Komory Leszczyński, na palec zachorował, którym władać nie mógł, ofiarował się do Obrazu Panny Najświętszej do Babimostu, którego Pan Bóg pocieszył, pod przysięgą zeznał, że na znak wdzięczności przysłał palec srebrny.

22. W roku 1734 na przedmieściu Matka rodzona Agnieszka Stanisława Tobelky zaniemówiwszy, wyniesiona w ogród za domem, dawszy znać mnie Księdzu Franciszkowi Brzeźnie Brzeźnickiemu, aby spowiedź była odprawiona, jakożkolwiek w nieszczęściu, zmówiwszy pozdrowienia wszystkie do Najświętszej Cudownej Królowej Nieba i Ziemi Gospodyni Babimojskiej, podniosła się z łatwością, skończyła spowiedź św. U mnie niegodnego Księdza, na ten czas… trzeciego dnia zdrowiusieńka wcale jakoby nigdy nie chorowała, rzekłszy te słowa westchnie się przy Mszy św., abym żyć mogła i dawszy na mszę św. Za czasów Księdza Proboszcza Stanisława Święcimskiego pod przysięgą.

23. W Babimoście Pan Michał Ruski, Pisarz Miasta Babimojskiego, dnia 17 maja dał wotum Najświętszej Matce Królowej Nieba i Ziemi – nóżkę srebrną, zaświadczył ks. Franciszek Brzeźnicki – wikary babimojski, Mateusz Snowacki – organista, M. Nassaliński – Prowis Babimojski (kapelan NMP – przyp. aut.), 1737 uznawszy nie raz dobrodziejstwa w potrzebach swoich, wyświadczone sobie łaski, z nagłej śmierci zeznał tenże Pisarz i krzyżem leżał przez całą Mszę św. pod przysięgą.

24. Roku 1800, dnia 15 czerwca, w niedzielę podczas oktawy Bożego Ciała trafił takowy przypadek, w którym doznano osobliwszej pomocy Najświętszej Panny Maryi przy Obrazie jej w wielkim ołtarzu kościoła farnego babimojskiego zostającym, co zeznali rodzice i miejscowy uprzywilejowany chirurg, dysydent wyznania luterańskiego, co i ja zaświadczam na ten czas rządcy kościołem tymże dla słabości i zdrowia Proboszcza Kanonika i Oficjała Gnie. zarażonego paraliżem. Ks. Bartłomiej Zdroiowski.

25. Niejaki Wawrzyniec Gmiąt z ojca, od ludzi zwany Sokół, z Parafii Zbąszyńskiej, a na ten czas Gospodarz Prebendy Pana Jacka, pod niebytność żony będący w Kramsku z kompanią w ten dzień tam idącą, zlecił swego synka imieniem Wojciech, mało nad rok starszego, dozorowi starszego syna, ten dziecku dla zabawy dał raka, którym tak długo się bawiło, aż kawał znaczny skorupy czy ugryziony, czy ułamany, dostał się w gardziołko, który ani na powrót dobyć, ani dalej popchnąć niepodobno było, co też wyznał wyżej wspomniany cyrulik, trwało to niebezpieczeństwo aż do dnia piątego, tak że dziecko nawet piersi brać dla posiłku nie chciało, w tym strapiona matka, będąc tu obcą, powzięła wiadomość od mieszkańców tutejszych, jak wielu wiele łask doznało przy tym Obrazie, do Najlitościwszej udać się Panny i Matki Bożej, bieży czym prędzej do Ks. Edmunda Sztolpe, Cystersa z Paradyskiego Klasztoru, przybranego do pomocy kościelnej pracy, daje mu na Mszę św., aby ją przed tym odprawił Obrazem, a wnet dziecię, którego rodzice skonania czekali, do siebie przyszło i zdrowym zostało, bez żadnej wady i skaleczenia w gardziołku.


Wota ofiarowane

Matce Bożej
Gospodyni Babimojskiej